DANE PRACOWNIKA:
IMIĘ I NAZWISKO: Amelia Mirzant
WIEK: 27 lat
ZAWÓD: Zajmuje się szeroko pojętym handlem. Dla samego instytutu zajmuje się głównie dostawami sprzętu, zatem pełni w nim funkcję dostawcy.
PROJEKT: Przejęcie dostaw do instytutu na wyłączność i uszczknięcie nieco bogactwa firmy dla siebie.
PODOPIECZNY: Brak
PŁEĆ I ORIENTACJA: Kobieta i z tego co wie, jest hetero.
PARTNER: Nie śpieszy jej się do kieratu.
RODZINA: Gdyby kogoś miała to, cóż, zapewne już dawno by go sprzedała. Osobę płci męskiej, której krew nosi w sobie, a która wykożystywała ją, gdy była dzieckiem, nie może być nazywana rodziną. Już prędzej do rodziny zaliczyłaby Olę - klona, przygotowanego na zamówienie Ameli, który pomaga jej w pracy. Osobowość Oli jest niestabilna i wydaje się poważnie uszkodzona z punktu widzenia obiektywnego obserwatora. Dodatkowo Ola jest obsesyjnie oddana Ameli, co nie raz sprawia tej wiele problemów. Posiada również rozległą wiedzę medyczną z różnych dziedzin, literacką oraz szeroko pojęte dane bojowe. Ma jednak problem z rozumieniem abstrakcyjnych pojęć i czasem zachowuje się jak dziecko. Jednak kobieta nie byłaby w stanie pozbyć się tego klona. Posiada bardzo silną więź emocjonalną z tą istotą. Ta więź może być nawet najsłabszym punktem handlarki.
CHARAKTER: Amelia całe swoje życie spędziła w przemyśle handlowym. Dosłownie. Swoją osobowość zbudowała na chwiejnych podstach szarej strefy, w której obraca się z prawdziwym wdziękiem. Jej postawa zmienia się w zależności od tego z kim rozmawia i co chce daną rozmową osiągnąć. Potrafi być uprzejma i uniżona, nawet jeśli w głębi swojego kupieckiego serduszka gardzi tobą jak naiwnym dzieciakiem. Potrafi też pokazać pazur, gdy nie wystarcza uprzejmość i pochlebstwo. Uwielbia wygrywać, ale nawet bardziej lubi pozostawać przy życiu. Dlatego też żadko wystawia swoją osobę na bezpośrednie niebezpieczeństwo i nie wtyka nosa tam, gdzie mógłby zostać ucięty. A przynajmniej nie wtyka swojego nosa. Nie jest też typem bohatera. Jeśli koło niej ktoś byłby bity do nieprzytomności na bruku przeszłaby koło niego, nawet nie odwracając twarzy w obawie, że oprawcy zwrócą na nią swoją uwagę. Nie jest też lojalna. Bez zawahania wystawiłaby dotychczasowego sojusznika, jeśli tylko przyniosłoby jej to wymierne kożyści. A skoro mowa o kożyściach - są one dla tej dziewczyny głównym wyznacznikiem podjęcia działania. Nie robi nic za darmo, nie jest bezinteresowna. Jeśli ci pomaga to wiedz, że będzie chciała kiedyś otrzymać coś w zamian. I znajdzie sposób, by to na tobie wyegzekfować. Sama razej nie zaciąga długów wdzięczności u innych - nie lubi być nikomu nic winna, uważa to za uciążliwe i niebezpieczne. Wszystkie przysługi zwraca więc tak szybko, jak jest to tylko możliwe, jeśli już zdaży jej się jakieś zaciągnąć.
Amelia jest oszustką. Warto to powiedzieć otwarcie na tym etapie, gdy poznaliście już nieco jej osobowości. Nie ma problemu z kłamstwem. Meandry ludzkiej moralności są czymś, co nie mieści się w bilansie zysków i strat tej dziewczyny. Chyba że tyczy się to bezpośrednio jej osoby. Jak wiadomo, "jak Kali ukraść komuś klona to dobrze, a jak ktoś ukraść klona Kali to źle" czy jakoś tak. Kobieta nigdy nie przywiązywała wagi do realnego wykształcenia. Co nie znaczy, że jest głupia. Doskonale zna się na ludziach i ekonomii, jednak w oczach jajogłowych jej wiedza wydaje się jakoś wylgarna i pospolita. Nie ma w niej za grosz polotu pism naukowych czy eksperymentów, popartych statystyką. Jest to czyste doświadczenie życiowe, nie poparte żadnym dyplomem czy tytułem. Nie mając tytułu nie możesz być zbyt dobry, czyż nie?
Kobieta posiada również lekką manię prześladowczą. Lubi mieć kontrolę nad wszystkim, co ją otacza na tyle, na ile to możliwe. A gdy nie może, robi się lekko nerwowa. Żadko można ją spotkać bez Oli, która pilnuje, by nic Ameli się nie stało. Podczas gdy Amelia pilnuje, by Ola na pewno nie zrobiła niczego głupiego.
APARYCJA: Amelia nie liczy sobie wiele ponad 160 centymetrów i jet dość drobnej postury. Mimo fizycznej pracy, jaką wykonuje zajmując się zdobywaniem pieniędzy jej sylwetka nigdy nie doczekała się mieśni - pewnie z powodu nieregularnego trybu życia i złej diety. Jej delikatna, niemal dziewczęca twarzyczka o uroczym, nieco zadartym nosku i dużych, błękitnych oczach, podkreślonych ciemnymi brwiami nadaje jej niewynny wygląd, na który nabiera się wielu mężczyzn. Swoje ciemne włosy nosi krótko przycięte, rozpuszczone lub spięte w kucyk dla wygody. Ogólnie mówiąc... jest dość przeciętna. Raczej nie zapada w pamięć, zwłaszcza że przeważająca większość jej strojów utrzymana jest w przygaszonej kolorystyce i to niezależnie od tego czy są to stroje robocze czy jej wyjściowe ubranie negocjacyjne. To pozwala jej łatwo zmienić tożsamość. Nie twierdzę, że kiedykolwiek to zrobiła oczywiście...
ZAINTERESOWANIA: Kobietę interesuje głównie zysk. Jest to zainteresowanie, z którego wynikają wszystkie inne. Na przykład złomiarstwo. Kto by pomyślał, ile dobrego sprzętu ludzie wyrzucają do śmiecia? Niemal połowa asortymentu Ameli ma swoje korzenie w stertach śmieci. Kobieta zajmuje się na własną rękę naprawdą i uzdatnianiem go po kosztach. Sam McGyver byłby dumny z tego, co potrafi zrobić ze starej cewki, odrobiny duct tape'a i paru podniszczonych przewodów. Poza tym jak już wcześniej było wspomniane, jest psychologiem-praktykiem oraz jako handlarz interesuje się oczywiście ekonomią.
INNE: Współpracuje z firmą Zenek&Zenek spółka z o.o., którzy zajmują się dla niej montarzem sprzętu, który dziewczyna załatwia. To dobrzy fachowcy, podzielający przekonanie Ameli, że drut i stara cewka potrafią czynić cuda. Kobieta co prawda wiele razy musi tuszować ich potknięcia, jednak drugich tak zaufanych fachowców ciężko będzie znaleźć. No i ci zawdzięczają jej życie, a to dobry sposób kontrolowania współpracowników.
Jej niajwiększym życiowym osiągnięciem jest sprzedarz Instytutowi Vitae kluczowego elementu do maszyny klonującej za na prawdę niezłą sumkę, który był tak na prawdę... kto by się spodziewał, podstarzałą cewką, sporą ilością drutu i kartą pamięci zabytkowej Noki. Co śmieszniejsze, co bardzo, ale to bardzo śmieszne owa część działa sprawnie już niemal od trzech lat, choć niektórzy technicy skarżą się na dziwny zapach.
Z jakiegoś powodu Amelia unika jak ognia jakichkolwiek kontaktów z Wielką Brytanią, nawet jeśli byłyby one w jej najlepszym interesie.
Kobieta pochodzi z Polski, jednak płynnie operuje płynnie kilkoma językami, między innymi angielskim, niemieckim, francuskim, chińskim, arabskim, rosyjskim i z tylko sobie znanych powodów maltańskim.
Ach i jeszcze jedno. Amelia Mirzant nie jest jej prawdziwym imieniem, jednak pod nim widnieje w dowodzie osobistym. Przynajmniej na razie.
KONTAKT: ketsurui [hw], Anthitei#2707 [discord]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz